O NAS

Witajcie na naszym blogu!

Stworzyliśmy go, by podzielić się z Wami naszą pasją. Poznać ludzi, którzy myślą podobnie.
 Z drewna tworzymy niemal wszystko, ponieważ nie narzuca ono ograniczeń, a wyobraźnię mamy bogatą :)
Z założenia wykonujemy wszystko co dusza zapragnie, przede wszystkim używając własnych rąk do pracy. Stawiamy też na naturalność, dlatego do wykończenia stosujemy bezpieczne środowisku środki takie jak: naturalne oleje i woski, politurę szelakową, farby wodne.

 ~~*~~
TU JEST MIEJSCE NA FOTKĘ (już niebawem;))
~~*~~

Kilka słów o nas:

Ta piękniejsza połowa - Justyna, zwana Nevrinn ;)

Rozdarta pomiędzy życiem w zgodzie z naturą, a tym co współczesne i pociągające - motoryzacją.

Żona i blogująca mama :)

Jak to się zaczęło

Od dziecka dłubałam w kawałkach drewna i w korze :) Odkąd pamiętam pociągały mnie zajęcia typowo męskie, toteż przez męża z pasją opowiadającego o drewnie zakochałam się w szeroko pojętym stolarstwie. Dodatkowo nieoczekiwane nabawienie się alergii (m.in. na nikiel) zainspirowało mnie do tworzenia biżuterii NATURALNEJ i bezpiecznej. Drewniana pasja totalnie mną zawładnęła. I moje tworzenie nie kończy się na biżuterii, bo lubię mieć wolną rękę w projektowaniu.

Jaka jestem

Wrażliwa, sentymentalna idealistka. Nie toleruję żadnych ograniczeń, nakazów, zakazów, hamujących rozwój i swobodę poczynań. 
Duszę mą cieszy obcowanie z Naturą, praca w drewnie, majsterkowanie, a także ... szybkie samochody i motocykle :) i nie boję się pobrudzić.

Co lubię, a czego nie

Kocham Naturę, las, zwierzęta. Uwielbiam drewno i wszystko co z nim związane, bardzo cenię tradycyjne rzemiosła. Lubię także: rysowanie portretów ołówkowych (niestety obecnie nie mam zbyt dużo czasu na rysowanie), tatuaże, fotografię artystyczną, manipulację fotografią w programach graficznych, tworzenie biżuterii, tematykę wnętrzarską, dobre narzędzia, duże i szybkie samochody (muscle cars), armwrestling, dobrą muzykę i filmy, lody. Nienawidzę: ludzkiej głupoty, agresji, zdrady, stresu, potęgi pieniądza, kawioru, rodzynek, papierosów i alkoholików. Cenię sobie optymizm oraz ludzi z pasją.

Nev.

~~*~~

Druga połowa - Wojciech, w sieci Kellurem zwany  

Jaćwing z ziemi Połeckiej, miłośnik tradycyjnego rzemiosła i wczesnego średniowiecza.
Kochający mąż, troskliwy ojciec swojego małego oczka w głowie - Mai.

Stolarz z wyboru, z pasji, winowajca całego "drewnowania".

Jak to się zaczęło

Pierwszy kontakt z obróbką drewna miałem w 2004 roku. Od tamtej pory z doskoku pomagałem przy różnych prostych stolarskich pracach (rzec można, że zaczynałem od schodów). Mały przełom nastąpił kiedy zatrudniłem się w bardziej profesjonalnym zakładzie stolarskim. Duży przełom miałem w 2010 roku, kiedy robiąc bardziej fachowe schody z dębu francuskiego zyskałem wiele na samodzielności. Od tamtej pory staram się ciągle doskonalić.

Z początku dążyłem do form i powierzchni idealnych, lakierowanych natryskowo, wycacanych itp. Znudziło mnie to :P

Łącząc pasję pracy w drewnie z umiłowaniem do prostego życia i wczesnego średniowiecza, zwróciłem się w kierunku prostoty i naturalności.

Jaki jestem

Idealista z zasadami. Łagodny i pogodny, dopóki nie wyprowadzi się mnie z równowagi - wtedy uciekać ;)

Drobiazgowy perfekcjonista. Czasami surowy wobec innych i marudny, niecierpliwy i wymagający.

Co lubię, a czego nie

Kocham las, zwierzęta, czyste powietrze i prostotę życia. Miłośnik siekier i toporów wszelkiej maści, armwrestlingu (trenowało się kiedyś...), łucznictwa. Cenię prywatność, lubię czytać, lenić się i piwko pić ;) O pracy w drewnie nie muszę chyba wspominać...

Nie lubię? Łajdactwa we wszelkiej postaci - niesłowności, zdrady i oszustwa. Robienia wszystkiego co niemoralne dla pieniędzy. Złośliwości, obgadywania, plotek oraz wtrącania się w czyjeś życie.

Kell.