W tym roku nareszcie mogliśmy poczuć klimat Świąt bardziej niż zwykle. Jesteśmy po małym remoncie saloniku. Jaki wcześniej był - wolicie nie wiedzieć, serio ;)
Pozwoliło nam to wyeksponować naturalne akcenty w teraz dość minimalistycznym wnętrzu.
Wczoraj przynieśliśmy drzewko - malutki świerk srebrzysty, mniejszy niż zawsze, ale tak miało być :) Sprzedał nam je nie do końca chyba trzeźwy Pan (pogoda okropna, musiał się jakoś rozgrzać spędzając cały dzień na zewnątrz, no nie? :P ). Przymknęliśmy na to oko, tym bardziej, że w swej świątecznej i spontanicznej hojności podarował naszej córci piękną, jodełkową girlandę i sianko pod stół wigilijny ;). Świerk z radością ubieraliśmy z dziećmi. Miało być skromnie - tak, by nie przyćmić uroku naturalnego drzewka. Stanęło na czarnych i srebrnych bombeczkach, małych światełkach i kilku malowanych drewnianych mini zabaweczkach.
Niedawno stanął na honorowym miejscu nasz nowy stolik kawowy - made by Derva oczywiście ;) Prosta bryła, specjalnie wyszukany przez nas spękany i sękaty dąb (dodatkowo ręcznie szczotkowany) oraz naturalne wykończenie. Dla nas wymarzony ideał <3 (więcej zdjęć pokażemy innym razem).
Najlepszy nastrój jest wieczorem, gdy zapalamy choineczkę i świece...
Częstotliwość pojawiania się postów jest znikoma, dlatego też już dziś chcemy Wam życzyć zdrowych, pogodnych Świąt.
Spędźcie je w gronie najbliższych, w ciepłej atmosferze miłości i radości :)