Sosna to najbardziej powszechnie występujący gatunek drzewa w Polsce i Europie.
Nie potrzebuje żyznej ziemi do życia, zadowala się piaskami.
Każdy ją zna.
Obok dębu jest symbolem długowieczności.
Ukochałaś sosno
Nasze polskie piaski
w twych okrągłych słojach
Czas miniony zastygł
(Wł. Ścisłowski)
Czy wiecie, że ...
- Drzewo sosny podobnie, jak i dębu były przedmiotem kultu,
były uznawane za drzewa święte. Sosnę czcili Chińczycy, Japończycy, Grecy,
Rzymianie i Gallowie. Słowianie traktowali ją z respektem.
- Sosna,
podobnie jak inne drzewa, miała również moce magiczne i uzdrawiające. Przykładowo
popiół z jej igieł przykładany na dziąsła uśmierzał bóle zębów – wierzyli w to nasi pradziadowie, ale także Japończycy (do końca XII w.) oraz Indianie.
- Najbardziej sędziwy wiek osiągają okazy sosny długowiecznej
(Pinus longaeva) rosnące w Górach Białych (ponad 4700 lat). Często określa się
je mianem najstarszych roślin na Ziemi.
- Młode pędy sosny działają przeciwbakteryjnie i wykrztuśnie, w
niewielkim stopniu moczopędnie. Zbiera
się je od kwietnia do maja, kiedy pokryte są jeszcze łuskami i żywicą. Można na ich bazie zrobić syrop sosnowy bądź nalewki o przyjemnym żywicznym aromacie :)
- Drewno sosnowe jest łatwe w obróbce, sprężyste, o dobrej wytrzymałości mechanicznej, do tego jest bardzo uniwersalne.
Polecamy wybrać się do lasu sosnowego w bardzo ciepły letni dzień - przyjemne, żywiczne aromaty wypełniają całą przestrzeń. Cudowny zapach !
Więcej informacji o drewnie sosnowym znajdziecie w Kąciku drewnianym :)
Miłego weekendu!
Nevrinn.
co ja kiedyś o zapachu sosny pisałam ... ach to: "W stolarni i na składzie zazwyczaj jednak pachnie sosną. Pachnie sosną, bo jest najłatwiejsza w obróbce, bo jest łatwo dostępna, łatwo się ją suszy i w zasadzie jest najtańsza. U mnie też jest jej najwięcej. Sosna tym bardziej pachnie, im więcej ma żywicy. Mnie zapach sosny koi, uspokaja. Wchodząc do swojej szopy, która służy i za stolarnię i za skład drzewny, zawsze w progu zatrzymuję się na chwilę i wdycham powietrze przesycone tą wonią. Delektuję się nią, podziwiam konstrukcję człowieka. Jak zapach wpływa na nastrój, od pierwszej chwili czuję odprężenie i relaks. Umysł się uspokaja, choć serce podskakuje :) Chwila refleksji, a potem można pracować."
OdpowiedzUsuńWięcj napisałam tutaj: http://nietylkomeble.blogspot.com/2012/01/kilka-sow-o-trzech-wiorach.html
Tak, zapach sosny uspokaja umysł. Też lubię tę woń wypełniającą całą przestrzeń w warsztacie :)
UsuńPozdrawiam,
Nevrinn.
Dodam jeszcze, że raz przy przecieraniu świeżej żywicznej sosny w powietrzu unosiły się tak skoncentrowane opary żywicy, że z teściem po paru godzinach byliśmy "na haju". Trochę jak po dwóch piwach ;)
UsuńKellur
To się Wam wówczas jeszcze lepiej pracowało :)
UsuńPozdrawiam