Od kilku lat jesteśmy w posiadaniu dwóch bardzo starych krzeseł, które przedtem należały do mojego (Nev) dziadka. Datujemy je na co najmniej pół wieku. Zostały zapomniane, walały się po warsztacie przez ostatnich kilka lat. Od jakiegoś czasu miewam bardzo ciekawe pomysły przed snem, dlatego krzesła te stały się przedmiotem mojego zainteresowania. Postanowiłam, że będą "płótnem" dla moich wizji.
Prace dopiero rozpoczęte, czeka mnie mnóstwo pracy :) Ale aż się palę do niej!
Doprowadzenie do stanu używalności to nie lada wyzwanie :) Zresztą, sami zobaczcie.
Trudno przewidzieć, kiedy je skończę, tym bardziej, że ostatni etap pracy, który mam zaplanowany będzie również czasochłonny. Nie mniej jednak, efekty na pewno zaprezentuję :)
Pozdrawiam ciepło w ten jakże wietrzny dzień :)
Czekam więc z niecierpliwością na efekty ;-) Pozdrawiam, Ola
OdpowiedzUsuńJa również. Miałam pisać już wieki temu! :)
OdpowiedzUsuńświetne:) o i ja jestem w posiadaniu jednego modelu i planuję renowację. Nigdy tego nie robiłam i się boję..ale zaryzykuje:)
OdpowiedzUsuń