Ostatnio wpadł mi w ręce kawał pięknego jesionu. Decyzję co z niego wystrugać podjęłam bardzo szybko :) Dechy do serwowania to coś czego w mojej kuchni brakowało.
W planie mam wykonanie ich większej ilości w najróżniejszych formach :)
U nas dziś przepiękna pogoda, trzeba się wybrać na spacer i być może pstryknąć nieco jesiennych fotek :)
A u Was słonko też tak pięknie świeci?
Pozdrawiam!
Nevrinn, odkąd odkryłam Wasz blog kilka razy dziennie wchodzę i pochłaniam kolejne posty nadrabiając zaległości:) z każdego nowego cieszę się jak dziecko:)
OdpowiedzUsuńPiękne te deseczki i pomysłowe rączki mają... takie jak rękojeść noża? tak mi się kojarzą... ciekawi mnie czy zabezpieczacie je czymś czy to surowe drewno tak pięknie połyskuje? U mnie też słonecznie niestety ja dziś uziemiona w domu to o spacerku mogę tylko pomarzyć...
Pozdrawiam...
Urocze są! Lubię ten kształt :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy ślicznie :) Miło nam, że ktoś z przyjemnością zagląda :) Oby więcej takich ludzi!
OdpowiedzUsuńArt - AB - deski do krojenia i podawania zwykle zabezpiecza się olejami, można do tego celu użyć np. oleju z orzecha włoskiego, lub np. tungowego. Właściwie każdy się nadaje. Ja użyłam kameliowego, gdyż łatwo i szybko wchłaniany jest przez drewno i dobrze je zabezpiecza. Widać też niewielką różnicę na jesionie, gdy użyje się innego rodzaju oleju, kameliowy aż tak mocno nie przyżółca :)
Pozdrawiam,
Nev.
Piękne deski aż szkoda byłoby używać :) raczej postawić i podziwiać
OdpowiedzUsuńU mnie też piękna pogoda. Niestety wychodzę na krótko z psem bo jestem chora.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne, mocne sęki się trafiły. Trochę szkoda używać, ale zawsze mogę zrobić więcej takich desek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Nev
Fajowe, z wyraźnymi słojami no i te sęki - cud, miód, malina :)
OdpowiedzUsuńA słonko faktycznie świeciło dzisiaj cały dzień, ale za wiele to nie pomogło, bo zimno jak pieron :)
BOSKIE! Byłyby idealne do serwowania serów na przekąskę! Takie niby zwyczajne a jednak coś w nich jest niezwykłego...
OdpowiedzUsuńSłonko dzisiaj dopisywało, więc moi PANOWIE po podwórkowym szaleństwie bez większych wymówek , ku uciesze mamy, BARDZO SZYBKO! usnęli snem głębokim :-))))
Pozdrawiam cieplutko :-)
genialne!;)
OdpowiedzUsuń